Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 31 maja 2011

Dzień Dziecka

Po cichutku się tutaj wkradłam, by zostawić życzenia naszej, kochanej Weronisi :) Bo już za parę minutek rozpocznie się Dzień Dziecka:



Księżniczko kochana,
Z okazji Dnia Dziecka życzę dużo zdrówka, 
spełnienia marzeń 
i mnóstwa wspaniałych osób wokół Ciebie.

KasiaK


niedziela, 29 maja 2011

Nasz Anioł ;)

Nasz dzisiejszy dzień obfitował w bardzo ważne wydarzenia. Jak już kiedys wspomniałam gdzieś tam w świecie żyje sobie pani Renatka,która poświęciła jakąś cząstkę swojego życia naszej Weronisi.Prowadzi jej profil na nk , wspiera nas i pomaga jak tylko może.Jestem jej wdzięczna bardzo za to wszystko co dla nas robi. Mimo że sama ma rodzinę,męża,dzieci pokochała Weronisię całym swoim sercem.No i właśnie dziś mieliśmy okazję poznać się w realu.Było to dla nas niesamowite przeżycie. Nie ukrywam że troszkę się stresowałam....Ale z ręką na sercu mogę teraz przyznać ze zupełnie niepotrzebnie.Renatka to bardzo wyjatkowa osoba.Przejechała ponad 300 km żeby tylko zobaczyć Weronisię.A nasza córeczka nie była jej dłużna. Pokochała ją całym swoim maleńkim serduszkiem od pierwszego wejrzenia.Co widać zresztą na załączonym zdjęciu ;) Zreszta...jak odjeżdżała ja osobiście poczułam tak wielki smutek ,którego nie potrafię po prostu opisac. Żegnając sie z nią juz tęskniłam. :( Mam jednak nadzieję że nie było to nasze ostatnie spotkanie. Każdemu życzę aby spotkał na swej drodze kogoś takiego jak ona. Po prostu ANIOŁ.Dziękuje Ci Renatko za ten dzień pełen wrażeń. Dzięki Tobie wszystko wydaje sie łatwiejsze.Kochamy Cię całym sercem

wtorek, 17 maja 2011

Moja dzielna królewna ;)

No i pierwszy dzień ćwiczeń w naszym ośrodku rehabilitacyjnym po półrocznej przerwie za nami, Miałam wielkie obawy co do tego dnia. Bałam sie czy Weronisia nie będzie płakać.W końcu dawno nie była.Były to zajęcia grupowe. Oprócz Weronisi było jeszcze troje dzieci. I wiecie co stwierdzam? Że moja córcia zaskakuje mnie z dnia na dzień.Była jedynym dzieckiem które w ogóle nie płakało. Dzielnie ćwiczyła śmiejąc sie przy tym na cały głos. Pani Emilka-jedna z rehabilitantek to aż sie popłakała.Ale nie ze śmiechu tylko z tęsknoty.Weronisia jest bowiem bardzo lubiana w ośrodku a przez pół roku zmieniła sie nie tylko z wyglądu.A nie widząc kogoś przez pół roku naprawdę mozna się stęsknić.Wszędzie było jej pełno jakby od nowa chciała zapoznać sie z salą ćwiczeń.Co chwila musiałam ją gonić.Wszyscy śmiali sie że wyfroteruje im podłogę ;) Strasznie jestem dumna z mojej małej królewny. Mimo że od dawna to wiedziałam to po wczorajszym dniu moja kochana córeczka uświadomiła mi jak bardzo jest dzielna i że pomimo tylu przeciwności poradzi sobie w zyciu.A ja dopilnuje aby była szczęśliwa...

piątek, 13 maja 2011

Wielkie serca

Kochani!!! Minęło zaledwie parę dni od otrzymania naszych pierwszych znaczków i kopert.A dziś...Dziś mamy ich juz 60 ;) Macie naprawde wielkie serca. Dzieki Wam juz teraz mogę wysłać o 60 apeli więcej. Nawet nie umiem wyrazic swojej wdzieczności. Dostajemy od Was nie tylko znaczki i koperty.Ale również kartki-pocztówki ze słowami wsparcia i otuchy.Czytając je nie idzie powstrzymać łez.A gdy patrzę jak Weronisia je ogląda i całuje to płaczę jak mała dziewczynka.Moja córcia jest jeszcze taka maleńka a juz zachowuje sie jakby wszystko rozumiałą,jakby wiedziała co sie wokół niej dzieje.Że te wszystkie listy które przychodza są dla niej. I to od serca...wielkiego serca.Chciałabym podziękować każdemu z osobna ale niestety nie zawsze jest to możliwe. Dlatego robie to tutaj i mam nadzieję ze każdy kto ofiarował nam swoje serce to przeczyta: DZIĘKUJEMY SERDUSZKIEM KOCHANI...

środa, 11 maja 2011

O nas w małym skrócie ;)

Dokładnie 4 maja wstawiłam apel z prośbą abyście pomogli nam, wysyłając znaczek i kopertę.... I dzis słoneczko zaświeciło dla nas mocniej. A mianowicie otrzymalismy pierwszy list ze znaczkami i kopertami. I było ich aż 10... Kochani byłam tak zaskoczona ich ilością że az łezka mi sie pokulała. Do listu dołączona była przepiekna pocztówka ze słowami wsparcia i otuchy. Własnie w tym miejscu chciałabym podziękowac pani Marii z Wrocławia ( bo to ona własnie tak nas dzisiaj uszczęśliwiła) Dzięki dzisiejszej przesyłce mogę wysłać o 10 apeli więcej ;) Ten list sprawił mi wiele radości i wierzę że nie był on pierwszy i ostatni.Ogólnie u nas bez zmian. W końcu po półrocznym oczekiwaniu 16 maja ruszamy do naszego ośrodka rehabilitacyjnego. Narazie będa to ćwiczenia grupowe. Jednak od czerwca zaczynamy ćwiczenia indywidualne. NARESZCIE!!! Z Weronisi robi się mała gaduła. Mówi coraz więcej no i postawic na swoim tez potrafi...Od czerwca zaczynamy pomalutku maratony lekarskie...A strasznie tego nie cierpie bo przezywam wtedy ogromny stres. Chciałabym tez pochwalic sie Wam kochani malutkim postępem Weronisi. A mianowicie... Na nózki ma ona tzw. łuski ortopedyczne na całe kończyny. Gdy w nich stoi i chwyci sie ją za rączki to wykonuje ruch z bioder i przesuwa całe nóżki. Więc moge powiedzieć że w aparatach wykonuje pierwsze kroczki ;) Gdy ktos ja prowadzi a ja mówię: CHODŹ DO MAMY i wyciagam ręce to tak jej wtedy to idzie ze az serce sie raduje.Coś w tej sprawie może powiedzieć nasza kochana Edytka, bo widziała to na własne oczy ;) Wierzę...głeboko wierzę że nasza córcia pokaże jeszcze na co ją stać.Dzielna z niej dziewczynka...a do tego uparta-a to ma za mamusią ;)

środa, 4 maja 2011

Znaczek i koperta


Przyjaciele!!! Na początku chciałabym z całego serduszka w imieniu swoim i Weronisi podziękować wszystkim którzy przekazali swój 1 % podatku na leczenie i rehabilitację naszej córeczki. Mam nadzieje że dzieki tym wpłatom będziemy mogli wyjechać na tak bardzo ważne dla naszej mysi turnusy rehabilitacyjne. Dziękujemy równiez za wszelkie inne wpłaty na subkonto Weronisi.Specjaliści zalecaja turnusy co najmniej 3 razy do roku. Koszt jednego to wydatek rzędu 4.000 zł Kochani!!! Staram sie na wszelkie możliwe sposoby pozyskiwać środki na leczenie i rehabilitacje Weronisi. Nie jest mi łatwo o to prosić ale postanowiłam przeprowadzić akcje ZNACZEK I KOPERTA. Co miesiąc wysyłam wiele apeli do firm o wsparcie finansowe. Niestety nie wysyłam ich tyle ile bym chciała. Dlatego zwracam sie do was o pomoc. Koszty znaczków i kopert znacznie przekraczaja nasze mozliwości finansowe. Dlatego prosze Was z całego serduszka chocby o jedna koperte ze znaczkiem. Zawsze to juz krok do przodu. Rozpowszechniajcie ten apel każdemu. Im więcej uzbieram tym lepiej dla Weronisi.Każdy znaczek i koperta to mozliwość wysłania jednego apelu więcej. Adres pod który można wysyłac koperty ze znaczkami widnieje na apelu. W imieniu Weronisi dziękuje... Pozdrawiam Was cieplutko