Łączna liczba wyświetleń

piątek, 24 sierpnia 2012

Przedszkolak ;)

No i udało się kochani ;) Moja mała śliczna królewna dostała się do przedszkola. Chętnych było naprawdę sporo bo aż 90 chorych dzieci.Z czego miejsc niestety tylko 9.Jest to przedszkole specjalne dla dzieci z kilkoma schorzeniami. Do tego jedyne w Gnieźnie a swoja działalność rozpoczyna od września tego roku. Nie powiem miałam pewne obawy co do tego czy aby nie zabieram Weronisi dzieciństwa zapisując ją już teraz do przedszkola. Wsparcie pani psycholog oraz wielu innych ludzi pomogło mi podjąć właściwą decyzję.Cieszę się bo Weronisia będzie spędzać czas z dziećmi i nauczy sie wielu nowych rzeczy.Przyznam się sama przed sobą że boję się troszkę tej rozłąki. Cały dzień nie rozstaje się z Weronisią prawie na krok. Wiem że ona poradzi sobie nie mając mamy obok.Ale pytanie...Czy mama poradzi sobie bez swojej perełki.... Niektórym może wydać się to dziwne, wrecz śmieszne ale jestem z Weronisią naprawdę mocno związana. Juz teraz gdy pomysle sobie że pierwszy września tuz tuż ogarnia mnie dziwny strach.Ale jak to mówią...Nie taki diabeł straszny...Czyli i z tym sobie poradzimy ;) Kolejny mój wpis pojawi się zapewne 1 września- WIELKI DZIEŃ WERONISI. Pozdrawiam Was kochani cieplutko.Trzymajcie za nas kciuki

wtorek, 7 sierpnia 2012

Wizyta u pani Marysi ;)

... Prawdziwym bogactwem jest to, że Was mam....Że jesteście. No i jesteśmy po wizycie we Wrocławiu u pani Marysi i jej rodziny. Co tu dużo pisać.Było po prostu cuuuudownieee. Ci wspaniali ludzie okazali nam wiele życzliwości i serca. Spotkanie z nimi było dla nas niesamowitym przeżyciem.Zwiedziliśmy Wrocław i najważniejsze jego zakątki, Weronisia jechała pierwszy raz w swoim życiu tramwajem.Była taka szczęśliwa... Aż miło było patrzeć na jej beztroski śmiech.Odwiedzilismy tez słynne wrocławskie zoo, most tumski na którym wisiało miliony kłódek miłości ( oczywiście naszej nie mogło tam zabraknąć). Zwiedziliśmy także przepiękny ogród botaniczny i wiele wiele innych miejsc. Powiem Wam szczerze kochani że spędzilismy z panią Marysią zaledwie wekeend a pokochaliśmy ją i jej rodzinę całym sercem.To naprawdę wspaniali ludzie, którzy oprócz swojego serduszka ofiarowali nam coś bardzo cennego...swą przyjaźń. Gdy oglądam wspominkowe zdjęcia tak bardzo za nimi tęsknie :( Nie mogę nie wspomnieć też o wujku Maćku ( synu pani Marysi) Weronisia pokochała go od pierwszego wejrzenia. Nic tylko wujek i wujek ;) Do dzisiaj będąc juz w domku pyta gdzie jest... Maciek- dziękujemy Ci za radość i uśmiech na twarzy naszej perełki. Widząc Weronisie taką szczęśliwą...BEZCENNE. Pani Marysiu...Jeszcze raz z tego miejsca z całego serduszka dziękujemy Wam za ten weekend.Za szczęście i beztroskie dni Weronisi przepełnione głośnym śmiechem, za nasze rozmowy i mile spędzony czas. No i krótka relacja zdjęciowa z tego niezwykłego spotkania.
Na koniec obiecane zdjęcie Weronisi w aparacie HKAFO
Pani Marysiu uśmiechem Weronisi dziekujemy za ten piekny wspólnie spędzony czas